Witam Panie, Mam straszny problem i wielką nadzieję żę właśnie wy pomożecie mi podjąć słuszną decyzję. Te które czytują moje listy wiedzą że jestem dwa lata po burzliwym rozwodzie, mam trzy letniego synka.
powrót po rozwodzie 28 paź 2009 - 18:23:08 Witam,mam bardzo dobrą przyjaciółkę,rozwiodła się w sierpniu,bo jej mąż,j....any znalazł sobie nową wielu perypetiach,kłótniach,rozstaniach i powrotach,rozwiedli blacha wiedziała dobrze,że mają 8 letniego synka i są rozmawiałyśmy z przyjaciółką byłam pewna,że po przeprowadzce(wykopała mendę z domu)on długo bez niej nie i moje przypuszczenia sie mąż gra z nim w jednej drużynie w piłę i dzisiaj,jak kolezanka u mnie byłą na kawie mój mąż niby z ciekawości spytał czy gdyby ten menda chciał żeby do siebie wrócili,chciałby wszystko naprawić itp,itd zacząć od nowa,to czy ona byłaby skłonna się nad tym i tak siedzimy teraz we dwie i z jednej strony,to nie tylko nie należy mu sie druga szansa,ale nawet popastwić się nad nim by się drugiej jednak mańki mają razem dziecko,byli ze sobą 9 lat,ona go nadal tamtą on teraz razem mieszka w wynajętym mąż się z nim przyjaźni,nasze dzieci chodzą do jednej klasy,więc siłą rzeczy często widuję byłego męża mojej już nie jest tak szczęśliwy i zadowolony z tego co się też,że na pewno to on prosił mojego męża o to by ją spytał,wybadał?Zastanawiamy się we dwie co ona ma jak wrócą do siebie,to będzie bardzo ciężko,no i nie może mu pozwolić na powrót tak od razu!Na razie czekamy co on wy jej poradzicie,bo ja jestem i ją i jego i ciężko mi jest bezkrytycznie patrzeć na to chłodnym nawet,że teraz to pomimo satysfakcji jaką odczuwam,że jest nieszczęśliwy z tą drugą(a szmata z niej potworna),to jednak trochę mi go teraz chodzi o ich synka,to jako ojciec jest naprawdę ok. powrót po rozwodzie 28 paź 2009 - 18:28:59 Naprawde nie wiem co poradzić. ALe skoro on chce wrocic to po co jeszcze z tamta mieszka??? powrót po rozwodzie 28 paź 2009 - 18:34:16 mysle, ze jesli on zcaznie o nia zabiegac i bedzie widac ze naprawde BARDZO mu zalezy, jesli wyprowadzi sie od tamtej dziewczyny niezaleznie od decyzji Twojej przyjacioli, mysle ze wartp dac mu jesczez jedna sznse, chcoiazby ze wzgledu na czas jaki ich łączy. postapil okropnie i nalezy mu sie kara, ale kto wie co byloby dalej gdyby nie sproobowac? powrót po rozwodzie 28 paź 2009 - 18:35:20 nie wiem co poradzic i w ogole ale czemu ten facet nadal mies a z ta druga jak kocha zone "była: ;d;d? Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-10-28 18:36 przez Sweeeeeeeety8. powrót po rozwodzie 28 paź 2009 - 18:38:45 Nie wracac do człowieka , który ją zostawił. Po prostu gdy odfruneły amorki, a zaczęła sie szara rzeczywiostośc wykalkulował, że jednak moze z tą 1 było mu wygodniej . To chyba niezły cwaniaczek, powrotów nie ma. Niech teraz zapłaci za to, ze porzucił z WŁASNEJ winy kogoś z kim miał dzecko. Kobieta to nie zabawka , która mozna zostawic i znowu wrócić. Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-10-28 18:44 przez aniagrazyna. powrót po rozwodzie 28 paź 2009 - 18:40:11 Moje zdanie jest podobne Po pierwsze najpierw powinien sie wyprowadzic od tamtej i wtedy zacząć starać się naprawić to co zepsuł, tylko wydaje mi sie, że on traktuje Twoja przyjaciólke troche jak deske ratunku :/ powrót po rozwodzie 28 paź 2009 - 18:41:11 Cytatewelcia2227 Naprawde nie wiem co poradzić. ALe skoro on chce wrocic to po co jeszcze z tamta mieszka???On nadal mieszka z tamtą,bo dopiero dzisiaj się wydało,że mój mąż rozmawiał z nim na ten zaczęłam męża wypytywać,to on sam jest teraz zrozumiałam jakby nie wiedział co ma myślę,że on życie z tą druga wyobrażał sobie jako sielankę,a tu zonk!No i teraz dopiero docenił to co ta dupa to podobno straszna on jest na treningu,to co chwilę wydzwania i robi mu on dawno by od tamtej uciekł,ale nie bardzo ma mysle, ze jesli on zcaznie o nia zabiegac i bedzie widac ze naprawde BARDZO mu zalezy, jesli wyprowadzi sie od tamtej dziewczyny niezaleznie od decyzji Twojej przyjacioli, mysle ze wartp dac mu jesczez jedna sznse, chcoiazby ze wzgledu na czas jaki ich łączy. postapil okropnie i nalezy mu sie kara, ale kto wie co byloby dalej gdyby nie sproobowac?No i ja myślę,że tak powiem mojemu jestem pewna,że on mu to co tamten zdaniem niech sie z rok pomęczy sam!Ale z drugiej strony,to skad będzie wiadomo,że nawet jak się wyprowadzi,to nie znajdzie na ten czas do powrotu jakiejś no\. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-10-28 18:45 przez marta9494. powrót po rozwodzie 28 paź 2009 - 18:44:11 powrotow nie ma. W wiekszosci przypadkow to nie wypala. powrót po rozwodzie 28 paź 2009 - 18:48:09 Jadę ją teraz odwieźć do domu jak wrócę,to zerknę,może coś wspólnie nam przyjdzie do głowy. powrót po rozwodzie 28 paź 2009 - 18:52:35 menda żyje nadal z kochanką i mieszka z nią a wy się zastanawiacie czy mu wybaczyć...bez sensu jest takie gdybanie jeśli nawet nie wiadomo czy chce wrócić powrót po rozwodzie 28 paź 2009 - 18:57:48 skoro zdradził ją raz, to zdradzi następny, bo będzie wiedział, że będzie mógł do niej znowu wrócić, bo ona mu wybaczy... "Nie wstępuje się dwa razy do tej samej rzeki". za coś takiego od razu bym się odkochała w facecie i wyp.... na zawsze z mojego życia. nie ma co przyjmować do domu takiego ścierw... Cytatbadxgirl menda żyje nadal z kochanką i mieszka z nią a wy się zastanawiacie czy mu wybaczyć...bez sensu jest takie gdybanie jeśli nawet nie wiadomo czy chce wrócić no właśnie! niech sobie teraz żyje z tą swoją szmatą Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-10-28 18:58 przez klimasiatko85. powrót po rozwodzie 28 paź 2009 - 19:08:21 Paranoja !! Nad czy tu się zastanawiać?? Nad tym, że cwaniaczek i gnida po kalkulacji stwierdził, iż lepiej mu było z tą pierwszą?? Wrócą do siebie, on znajdzie 3, 4, 5 itd... znam takich przypadków 4 !! POWROTÓW NIE MA !!! Idiota z niego i tyle! Cwana bestia !! Jak można zostawi żonę z którą ma się tyle wspólnie spędzonych lat i dzieciaczka?? Poleciał do pierwszej lepszej zdziry, to teraz jego brocha - niech się męczy! Szansę można dać - oczywiście. Ale nie po rozwodzie (miał dużo czasu na myślenie i przepraszanie przed nim) i nie jeśli dalej z suczą mieszka, bo niby nie ma gdzie. To albo się bladzie wywala na zbity pysk, albo szuka się innego mieszkania do wynajęcia i kropka! Nie dajcie się wplątać w jakieś brazylijskie telenowele, bo to nie ma sensu. Trzeba zacząć okładać sobie życie na nowo, a nie z sentymentów i pod wpływem impulsu wracać i męczyć się resztę życia :/ Cytatklimasiatko85 skoro zdradził ją raz, to zdradzi następny, bo będzie wiedział, że będzie mógł do niej znowu wrócić, bo ona mu wybaczy... "Nie wstępuje się dwa razy do tej samej rzeki". za coś takiego od razu bym się odkochała w facecie i wyp.... na zawsze z mojego życia. nie ma co przyjmować do domu takiego ścierw... Cytatbadxgirl menda żyje nadal z kochanką i mieszka z nią a wy się zastanawiacie czy mu wybaczyć...bez sensu jest takie gdybanie jeśli nawet nie wiadomo czy chce wrócić no właśnie! niech sobie teraz żyje z tą swoją szmatą 100 % racji !! I nie mieszajcie w to drugiego faceta - bo normalne, że to przyjaciel tamtego - po co utrudniacie sobie życie?? Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-10-28 19:10 przez VS___Pink. powrót po rozwodzie 28 paź 2009 - 19:17:24 CytatVS___Pink Paranoja !! Nad czy tu się zastanawiać?? Nad tym, że cwaniaczek i gnida po kalkulacji stwierdził, iż lepiej mu było z tą pierwszą?? Wrócą do siebie, on znajdzie 3, 4, 5 itd... znam takich przypadków 4 !! POWROTÓW NIE MA !!! Idiota z niego i tyle! Cwana bestia !! Jak można zostawi żonę z którą ma się tyle wspólnie spędzonych lat i dzieciaczka?? Poleciał do pierwszej lepszej zdziry, to teraz jego brocha - niech się męczy! Szansę można dać - oczywiście. Ale nie po rozwodzie (miał dużo czasu na myślenie i przepraszanie przed nim) i nie jeśli dalej z suczą mieszka, bo niby nie ma gdzie. To albo się bladzie wywala na zbity pysk, albo szuka się innego mieszkania do wynajęcia i kropka! Nie dajcie się wplątać w jakieś brazylijskie telenowele, bo to nie ma sensu. Trzeba zacząć okładać sobie życie na nowo, a nie z sentymentów i pod wpływem impulsu wracać i męczyć się resztę życia :/ Cytatklimasiatko85 skoro zdradził ją raz, to zdradzi następny, bo będzie wiedział, że będzie mógł do niej znowu wrócić, bo ona mu wybaczy... "Nie wstępuje się dwa razy do tej samej rzeki". za coś takiego od razu bym się odkochała w facecie i wyp.... na zawsze z mojego życia. nie ma co przyjmować do domu takiego ścierw... Cytatbadxgirl menda żyje nadal z kochanką i mieszka z nią a wy się zastanawiacie czy mu wybaczyć...bez sensu jest takie gdybanie jeśli nawet nie wiadomo czy chce wrócić no właśnie! niech sobie teraz żyje z tą swoją szmatą 100 % racji !! I nie mieszajcie w to drugiego faceta - bo normalne, że to przyjaciel tamtego - po co utrudniacie sobie życie??Moje pierwsze przemyślenia były takie chciałby wrócić,bo mój mąż się z nim męża nikt w to nie się wmieszał w momencie kiedy poruszył ten nie doczytałaś,że to on zaczął dzisiejszą pierwsze moje słowa do niej były:nie wracaj!nie bądź głupia!Niech się goni,jak se wybrał to niech se teraz tak żyje!Ale po pierwsze ona go kocha,mają wspólne dziecko,które kochają oboje,a poza tym,ja umiem zrozumieć,że ktoś ma inny charakter i jest w stanie powiedzieć po co utrudniacie sobie życie! powrót po rozwodzie 28 paź 2009 - 19:17:41 Matko nie wierze w to co czytam! Jakim prawem używacie takich epitetów pod adresem tej drugiej kobiety, i tego faceta... bardzo przepraszam, ale nie znamy tej sytuacji na tyle by mieć ku temu jakiekolwiek prawo. Ja bym się najpierw zastanowiła na Waszym miejscu co sprawiło, że on poszukał sobie innej? Może Twoja koleżanka nie była idealną żoną, może nie dawała mu miłości, zainteresowania... nic sie nie dzieje bez przyczyny. Powinna z nim porozmawic, dowiedziec sie co kierowało jego decyzjami i wyborem, dlaczego stalo sie tak jak sie stalo by nie dopuscic do tego zeby sytuacja sie powtórzyła... wedlug mnie takie historie to winna obojga partnerów. Nie wierze, że ona nie przyłożyła do tego ręki... powrót po rozwodzie 28 paź 2009 - 19:24:31 CytatBonbonGirl Matko nie wierze w to co czytam! Jakim prawem używacie takich epitetów pod adresem tej drugiej kobiety, i tego faceta... bardzo przepraszam, ale nie znamy tej sytuacji na tyle by mieć ku temu jakiekolwiek prawo. Ja bym się najpierw zastanowiła na Waszym miejscu co sprawiło, że on poszukał sobie innej? Może Twoja koleżanka nie była idealną żoną, może nie dawała mu miłości, zainteresowania... nic sie nie dzieje bez przyczyny. Powinna z nim porozmawic, dowiedziec sie co kierowało jego decyzjami i wyborem, dlaczego stalo sie tak jak sie stalo by nie dopuscic do tego zeby sytuacja sie powtórzyła... wedlug mnie takie historie to winna obojga partnerów. Nie wierze, że ona nie przyłożyła do tego ręki... Bardzo LADNIE napisane i się w 100% Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.
Po prostu, miłości. Czasami zastanawiam się, co jest ze mną nie tak. Z zazdrością patrzę na inne kobiety i myślę sobie: „Kurde jej się udało, czemu mi nie wychodzi?”. Nie, nie życzę im źle. Jestem zazdrosna o to, że one kogoś mają, że im się ułożyło, że też po przejściach, ale jednak szczęśliwe. Tak po ludzku
~Dario 50 Drogie panie, nie każdy facet jest winny rozpadu małżeństwa, co robiłyście by poprawić, uzdrowić Wasze relacje ? Rozumiem Waszą solidarność ale jestem mężczyzną, z żoną przeżyłem prawie 25 lat plus 4 lata chodzenia ze sobą. To ja złożyłem pozew i ja broniłem się w sądzie bo jest stereotyp, że zawsze winny jest ,, chłop ,, Prawie dwa lata miałem w domu ,, gestapowca ,, chorą z zazdrości, dwulicową modliszkę, która robiła wszystko by wpędzić mnie żywcem do grobu. Koleżanki zawsze zazdrościły jej męża, żartami chciały się zamieniać, to rodziło obsesje zazdrości. ZNISZCZYŁA miłość, małżeństwo, rodzinę, dom. Pewnie teraz żałuje ale jest za póżno. Nie każdy mężczyzna to facet bez serca, są też dobrzy, wyjątkowi, kochający i pomagający, odpowiedzialni i dbający o rodzinę. Pozdrawiam. Urszula112, rozwód jest zawsze trudnym doświadczeniem i nie zawsze człowiek jest w stanie sobie z tym sam poradzić, szczególnie gdy nie ma wokół bliskich, przyjaciół, na których mógłby liczyć. Nie zawsze pomoc psychoterapeuty po rozwodzie jest potrzebna. Często ludzie sami znajdują w sobie siły, by odbudować się na nowo. Witam serdecznie! Rozwód (przemyślany, chciany, niechciany) bez względu, jaki by nie był, zawsze oznacza rozstanie, dlatego towarzyszy mu zazwyczaj wiele negatywnych emocji, np. wątpliwości, obawy, czy postąpiliśmy słusznie, czy teraz w pojedynkę sobie poradzimy. Pojawia się żal, smutek, przygnębienie, czasem tęsknota, wspomnienia dobrych chwil z przeszłości. Tych emocji po rozstaniu – pozytywnych, negatywnych, ambiwalentnych – jest czasem tak dużo, że trudno je zrozumieć, zaakceptować, połączyć ze sobą, uzasadnić. Napisała Pani, że jest świeżo po rozwodzie, zatem nic dziwnego, że czuje się Pani „dziwnie”. Znajduje się Pani w nowej dla siebie sytuacji, która potencjalnie jest kryzysowa. Jeżeli trudno Pani zrozumieć samą siebie, stała się Pani płaczliwa, trudno Pani normalnie funkcjonować, to radzę skorzystać Pani z pomocy psychologa/psychoterapeuty, który pomógłby Pani uporządkować pewne sprawy w swoim życiu, z którym mogłaby Pani przepracować rozstanie z mężem i zaakceptować pojawiające się uczucia. Pozdrawiam i życzę powodzenia! FhfC.